Skutek tonowania władzy
Możliwe, że Ron mówił do Carol tak, jak mówiłby do kogokolwiek na jej stanowisku lub do jakiejkolwiek kobiety na tym stanowisku. Możliwe też jednak, że na sposób jego zwracania się do niej częściowo miało wpływ to, jak ona mówiła do niego. Innymi słowy, możliwe jest, że jej tonowanie własnej władzy zachęciło go do takiego postępowania (a być może nawet do kwestionowania władzy). W odpowiedzi na moje zainteresowanie jedną z rozmów między lekarką i jej pacjentem, zanalizowaną przez Nancy Ainsworth-Vaughn, badaczka ta zaproponowała, że prześle mi taśmy i zapisy tej rozmowy. Niepokoiła się jednak, żemogłabym odnieść niewłaściwe wrażenie na temat lekarki, że mogłabym ją uznać jako mniej kompetentną, niż była w rzeczywistości. Ainsworth-Vaughn przestrzegła mnie: Robi zupełnie odmienne wrażenie w rozmowach z innymi pacjentami jest bardzo zrównoważona, pełna wiedzy, lecz zarazem ciepła i przepełniona współczuciem. Proszę więc nie zakładać, że osobowość, jaką stworzyła w tych rozmowach, jest całkowita. Jej współpracownicy darzą ją ogromnym szacunkiem, a pielęgniarki polecają ją znajomym. [..,] Rekomendacja pielęgniarki jest znakomitym wskaźnikiem kompetencji. […] Mówię to wszystko dlatego, że nie chciałabym, żeby ta lekarka nie została doceniona.