ROZMOWY Z BLISKA
Pewna kobieta rozmawiała z mężczyzną o kierowniczce dużego działu ich firmy. Kobieta mówiła, że kierowniczka ta ma powiązania z wieloma działami firmy, więc udaje się jej wykonywać wszystkie zadania. Mężczyzna stwierdził: „Chcesz powiedzieć, że ma siłę przebicia”. „Niezupełnie” wyjaśniła kobieta. „Chcę powiedzieć, że nawiązała stosunki z ludźmi, na które może się powołać, kiedy chce obejść przepisy lub przyśpieszyć bieg spraw”. „Właśnie to powiedziałem” odparł mężczyzna. „Jest tu wystarczająco długo, żeby zdobyć sobie siłę przebicia”. „Nie” zaoponowała kobieta, tracąc zimną krew. „Nie mówię o sile przebicia. Mówię o stosunkach”. Mężczyzna odpowiedział z równym rozdrażnieniem: „Ale sprowadza się to do siły przebicia. Doprowadza do załatwienia danej sprawy”.
W pewnym sensie jest to taki rodzaj rozmowy, o jakim pisałam w Ty nic nie rozumiesz!, gdzie wykazywałam, że kobiety i mężczyźni w takiej samej rozmowie często inaczej postrzegają sprawy. W tej rozmowie mężczyzna skupił się na pozycji kto znajduje się na lepszej pozycji, a kto na gorszej? (Dysponowanie „siłą przebicia” oznacza zajęcie lepszej pozycji, a zatem znajdująca się na niej osoba może sprawić, by inni wykonywali jej wolę.) Kobieta natomiast skupia się na powiązaniach: osoba, o której rozmawiają, przeprowadza swoją wolę, ponieważ „nawiązała stosunki”, postawiła na powiązania z innymi. W takim sformułowaniu tkwi jednak pewne niebezpieczeństwo. Można by z niego zrozumieć, że pozycja i powiązanie są równoległe i wzajemnie się wykluczają. Tak nie jest. Są to dwa odmienne aspekty interakcji aspekty zazębiające się i często wypływające z siebie nawzajem. Kierowniczka opisywana w tym przykładzie rzeczywiście miała siłę przebicia, która częściowo wynikała ze stosunków, jakie nawiązała.