Czy lubicie pocałunek francuski?

Prawie wszystkie kobiety (dziewięćdziesiąt sześć procent) twierdzą, że pocałunek francuski sprawia im przyjemność.
„Kiedy pomyślę o pocałunku francuskim, przypomina mi się zawsze pewien mężczyzna. Jego pocałunki nie były rozmamłane ani zbytnio wilgotne. Jego język bawił się z moim w taki sposób, że marzyłam, żeby to się nigdy nie skończyło”. „Bardzo — ma się uczucie, jakby człowiek roztapiał się z drugą osobą w jedność”. „Lubię szybkość, głębię, poczucie jedności z drugą osobą”. MĘŻCZYŹNI RÓWNIEŻ GO LUBIĄ „Im więcej języka, tym lepiej”. „Lubię głębokie, szybkie i twarde pocałunki z językiem”. „Po francusku mógłbym się całować całymi godzinami. Jedną ręką obejmuję dziewczynę za plecy, drugą dotykam jej głowy i bawię się jej włosami. Oddychając przez nos, wsuwam dla zabawy język w jej usta, liżę wargi i wysysam powietrze z jej ust”. „Nie sprawia mi przyjemności rozmamłany, wilgotny pocałunek z otwartymi szeroko ustami. Lubię pocałunek francuski, kiedy usta są tylko lekko rozchylone; wolę miękki, bardziej delikatny dotyk języka”. „Kiedy po raz pierwszy pocałowano mnie w ten sposób, czułem się tak, jakbym został zgwałcony. Nie życzę sobie, żeby ktoś coś we mnie wsuwał! Gdyby mnie przedtem poproszono, byłbym może bardziej pobłażliwy; ponieważ jednak pocałowano mnie bez uprzedzenia, uznałem to za coś wulgarnego. Po kilku następnych razach i kilku tygodniach zrozumiałem, na czym to polega, ale wciąż nie jest to mój ulubiony pocałunek. Lubię, jak dziewczyna dotyka językiem moich zębów i dziąseł, ale nie podoba mi się, kiedy ktoś wpycha mi do ust zaśliniony, penetrujący, wyprostowany sztywno język. Lubię pocałunki figlarne; całowanie powinno przypominać taniec na uniesionych palcach”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *