Kiedy równość oznacza dominację

Chociaż wiele kobiet unika bycia tak agresywnymi jak mężczyźni, a te, które mówią w sposób asertywny, mogą spotykać się z bardziej negatywnymi reakcjami niż mówiący w podobny sposób mężczyźni, to jednak wiele kobiet na wysokich stanowiskach oraz ogólnie kobiety w świecie interesów stopniowo dostosowują swój sposób mówienia do norm panujących w otaczającym je świecie norm, które mogą się różnić od tych, do których stosowały się poprzednio. To natomiast łączy się z konsekwencjami posługiwania się nowym stylem mówienia w domu. Pewna pracująca w wojsku kobieta, która awansowała do stopnia sierżanta, miała początkowo trudności z nakłonieniem rekrutów do wykonywania jej rozkazów, lecz kiedy zmieniła styl, zaczęła odnosić sukcesy w pracy. Zmiana ta przeniosła się na jej sposób wypowiadania się w domu, co zaczęło stwarzać problemy w jej małżeństwie. Wiele kobiet dzierżących taką czy inną władzę mówiło mi, że asertywność wymagana w ich pracy przysparza im kłopotów w domu. Pewna prawniczka powiedziała, że zadaje matce pytania w taki sposób, iż ta protestuje: „Teraz nie jesteś prawniczką”. Jej mąż też czasami przypomina: „Teraz jesteś w domu”. Inna kobieta wyjawiła mi, że jej mąż powiedział: „Wyjdź, wróć i spróbuj to powiedzieć w inny sposób. Nie jestem twoją sekretarką”. Jeszcze inna kobieta stwierdziła, że jej mąż się rozzłościł, bo zamiast czekać na krawężniku, aż on wezwie taksówkę, wyszła na jezdnię i sama podniosła rękę, co nauczyła się robić automatycznie w pracy, ilekroć potrzebowała taksówki. Trzecia kobieta opowiedziała mi o podobnym przeżyciu. Wybrała się z mężem na kolację do drogiej restauracji. Jak zwykle rezerwację zrobiła ona. (To nie stanowiło problemu.) Kiedy jednak podeszli do kierownika sali, to ona podała ich nazwisko i pomogła kierownikowi zlokalizować je na liście, pokazując je palcem. Kiedy usiedli, mąż był wściekły. „Nigdy więcej tego nie rób” wysyczał. „Jesteś jedyną kobietą w całej restauracji, która zrobiła coś takiego!”