„Kiedykolwiek? Zawsze”
„Bardzo. Nie można publicznie bardziej zbliżyć się do partnerki, nie przekraczając granicy przyzwoitości. Jeśli całujemy się po francusku, to tak jakbyśmy się sobie wzajemnie oddawali”. „Tak. Na przykład niespodziewany pocałunek w kuchni skończył się dla nas długimi pieszczotami na podłodze salonu”. U „Tak, ale wydaje mi się, że byliśmy podnieceni już wcześniej i pocałunek stanowił tylko początek”. „Tak, podniecenie prowadzi czasem do erekcji”. „Odpowiedź brzmi tak”. O c%ym mjśliskiedy się całujes^? KOBIETY:
„Na ogół jestem świadoma tego, co się dzieje. Zastanawiam się, czy druga osoba potrafi się dobrze całować, czy dużo z siebie daje i czy odpowiada na moje sygnały”. „O tym, co on czuje. Czy naprawdę mu na mnie zależy? Czy podoba mu się sposób, w jaki go całuję? Co się stanie, jeśli oboje stracimy nad sobą kontrolę?” „Lubię patrzeć, jak on się podnieca. Ze mną na ogół dzieje się wtedy to samo”.
„Myślę o tym, kiedy mnie ostatnio pocałował! MĘŻCZYŹNI: „Myślę o samym pocałunku: czy znajduję w nim przyjemność? I co takiego sprawia, że znajduję w nim przyjemność? Jak zamierzam się odwzajemnić? Jeśli nie odczuwam przyjemności, zastanawiam się dlaczego”.