Trzy kobiety znalazły odmienne sposoby interpretacji tekstów
Bez zwracania uwagi na siebie jako osoby obdarzone władzą ich interpretacji. Jedna z nich mówiła tak, jakby opowiadała dzieciom jakąś historyjkę. Zaczęła w ten sposób: „W pewnej samarytańskiej wiosce mieszkał sobie chłopczyk. Miał szczęśliwe dzieciństwo, a jego rodzice zabierali go czasami do sąsiednich wiosek, na targ, a nawet na wakacje nad morze do Galilei”. Druga kobieta zamiast komentować tekst własnymi słowami, streściła go językiem literackim, na przykład: „Jasność udzielonych mu przez Boga wskazówek przeszyła jego serce”. Czwarta kobieta po prostu tonowała swoją władzę, zachowując „cichą” postawę. Chociaż badania Smith są zbyt wąskie, by stanowić podstawę do wyciągnięcia ogólnych wniosków, to w fascynujący sposób ukazują, jak dzięki stylowi mowy ludzie tworzą obraz własnego autorytetu. Ujawniają ponadto metody, za pomocą których obserwowanym przez Smith kobietom (z jednym ważnym wyjątkiem) udało się uzyskać władzę wygłosić kazanie i zinterpretować święty tekst nie robiąc tego otwarcie.