Zachowywanie twarzy to zadanie dla dwóch osób
Częściową przyczyną tego, że wiele kobiet znajdujących się u władzy mówi tak, by ją raczej stonować niż podkreślić, jest po prostu etyka typowa dla licznych kobiecych rytuałów konwersacyjnych omówionych w rozdziale drugim, a mianowicie pragnienie przywrócenia w rozmowie równowagi i liczenie się z wpływem własnych słów na rozmówcę. Można by się spodziewać, że osoba znajdująca się na niższej pozycji będzie się bardziej starać, by nie obrazić przełożonego, lecz badania wykazały, iż często właśnie znajdujące się na wyższych stanowiskach kobiety bardziej starają się uniknąć obrażenia rozmówcy w rozmowach z podwładnymi niż przełożonymi. Naukowcy badający komunikowanie się słowne, Karen Trący i Erie Eisenberg, zaprojektowali list służbowy zawierający pewną liczbę błędów. Poprosili trzynastu studentów i jedenaście studentek, by odegrali poinformowanie o tych błędach swoich współpracowników innymi słowy, poprosili o krytykę. Następnie zbadali wyniki eksperymentu pod kątem wysiłku, jaki włożyli studenci w uniknięcie zranienia uczuć krytykowanej osoby. Krytyka zawierająca minimalną troskę o uczucia rozmówcy zaczynała się tak: Cześć. Po przejrzeniu listu wyszło w nim trochę błędów. I, nno, chcę ci je pokazać.