Japończycy uważają związek matki z dzieckiem za prototyp wszelkich innych związków
W klasycznym dziele o psychologii japońskiej Takeo Doi zwraca uwagę, łącznie z powiązaniami między przełożonymi i podwładnymi w pracy, tak więc pojęcie hierarchii ma dla nich skojarzenia pozytywne. Według językoznawców Rona i Suzanne Wong Scollon to samo dotyczy Chińczyków. Japończycy, podobnie jak Chińczycy oraz przedstawiciele wielu innych kultur świata, najlepiej się czują w związkach zorganizowanych hierarchicznie. Nieznajomość własnego miejsca w hierarchii, a zatem niepewność co do tego, jak należy mówić i się zachowywać, jest przyczyną niepokoju. Osoba nieświadoma hierarchii jest uważana nie za kogoś moralnie wyższego, lecz za wyrzutka społecznego. W takim schemacie znajomość własnego miejsca w sieci hierarchii jest warunkiem wstępnym bycia człowiekiem z równym naciskiem na „sieć” i „hierarchię”. Amerykanie uważają, że hierarchia wyklucza bliskość, a zatem pracodawcy i pracownicy nie mogą „tak naprawdę” się zaprzyjaźnić, a jeśli już do tego dojdzie, to pojawiają się problemy, które trzeba rozwiązać. Sama kiedyś zakładałam, że hierarchia oznacza dystans, a zajęcie wyższej pozycji o- znacza odsunięcie kogoś od siebie. Natomiast japońskie podejście zmusiło mnie do przemyślenia tego założenia.