Podwójne znaczenie
Kiedy urodzony i wychowany w Europie mężczyzna dał upust swemu rozdrażnieniu spowodowanemu tym, co nazwał amerykańską obsesją znajomości korzeni, wyrażającą się ciągłymi pytaniami o pochodzenie ludzi oraz ich rodziców. Powiedział, że jest to próba zyskania nad ludźmi władzy poprzez rozszyfrowywanie ich. Byłam zdumiona, ponieważ dla mnie pytanie o pochodzenie służy nawiązaniu kontaktu, stanowi znalezienie punktu odniesienia pomocnego w ustalaniu tematów do rozmowy i odnajdowaniu wspólnych doświadczeń. W rzeczywistości może to służyć obu celom. (Podejrzewam, że praktyka ta jest bardziej rozpowszechniona na północnym wschodzie, gdzie mieszka ów mężczyzna, niż na środkowym zachodzie, południu czy zachodzie, gdzie takie pytania są rzadziej spotykane i mogą nawet zostać uznane za niegrzeczne.) Jeśli mamy przyjaciółkę, która zawsze płaci rachunek za nasze kolacje w restauracji, to czy jest ona szczodra i dzieli się swoim bogactwem, czy też próbuje popisywać się pieniędzmi i przypomina, że ma ich więcej niż my? Chociaż może nią kierować uprzejmość, przez swą powtarzającą się hojność może zepsuć nam dobry humor przypomnieniem, że ma więcej pieniędzy. Może także wzbudzić w nas poczucie zobowiązania, a więc i znalezienia się pod kontrolą.