Drobne rzeczy, które irytują

Amerykańska studentka nie była zależna od szefa w taki sposób, ponieważ zatrudniła się tylko na letnią praktykę i nie utrzymywała się z tej pracy. Niemniej jednak nie potrafiła wymyślić żadnego taktownego sposobu powiedzenia szefowi, że nie lubi, jak ją całuje, więc zaczęła go rano unikać. Pewnego jednak dnia szef do niej podszedł, a kiedy chciała mu podać rękę, spróbował przyciągnąć dziewczynę do siebie, żeby ją pocałować. Wtedy nie wytrzymała i wypaliła: „Nie lubię, kiedy pan to robi”. To mniej więcej rozwiązało problem. Szef już nigdy nie próbował jej pocałować, lecz stosunki między nimi były napięte przez całe lato; co więcej, szef w ogóle przestał się z praktykantką rano witać. To jest stosunkowo szczęśliwe zakończenie takiej sytuacji. Nie było żadnych działań odwetowych, żadnych dalszych nagabywań oraz żadnych dowodów na to, że szefowi chodziło o coś więcej niż niewinny pocałunek w policzek na dzień dobry. Natomiast dla osób, którym do zadowolenia z pracy potrzebne są przyjazne stosunki służbowe, wydarzenie to oznaczałoby utratę dobrego samopoczucia w pracy znów stykamy się z nieokreślonością (lub, by użyć terminu, który wprowadziłam w poprzednim rozdziale, polisemią) języka oraz innych systemów symboli. Napastowanie seksualne jest tak złożoną kwestią częściowo dlatego, że takie same symbole mogą mieć jedno znaczenie w jednym kontekście czy dla jednej osoby, a zupełnie inne w innym kontekście czy dla innej osoby. To samo wyrażenie czy gest może być zinterpretowany jako wyraz uprzejmości, wdzięczności lub miłości, wstęp do uwiedzenia, żądanie uległości seksualnej czy oznaka braku szacunku. Młoda kobieta, której nie podobało się całowanie jej przez szefa, zestawiła to złe doświadczenie z dobrym, związanym z innym szefem. Bardzo go lubiła, a on traktował ją z dystansem, co uznała za objaw szacunku. Kiedy skończyło się lato, przysłał jej róże z życzeniami powodzenia na studiach. Przysłanie młodej kobiecie róż mogło być gestem romantycznego zainteresowania lub (ponieważ każdy symbol, który można przekazać szczerze, można też i zafałszować) wstępem do uwiedzenia. Jednak w kontekście ich stosunków zawodowych kobieta ta uznała to za miły gest przyjaźni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *