Działanie tych samych sił

Pewnego dnia powiedziałam jej na osobności, że jestem jej winna podwójne przeprosiny. Po pierwsze, zawieruszyłam gdzieś rachunek za jej usługi, który podała mi, wychodząc z zajęć. Po drugie, bałam się, że skompromitowałam ją przed innymi studentami, bezmyślnie poprawiając drobny błąd gramatyczny, który popełniła podczas jednej ze swoich wypowiedzi. Studentka odparła, że skoro już poruszyłam ten temat, to rzeczywiście coś ją gnębi, ale nie jest to żadna ze spraw, o których wspomniałam. Było to coś zupełnie innego. Mianowicie po ostatnich zajęciach w semestrze otoczyli mnie studenci, rozmawiając o tym, kto zapisze się na następny cykl zajęć ze mną. Studentka wyraziła żal, że nie będzie jej na to stać, a wszyscy znają moją politykę niewpuszczania na zajęcia osób postronnych. Ja wtedy powiedziałam: „Być może będę mogła zrobić dla pani wyjątek”. Studentce nie przeszkadzało moje publiczne poprawienie jej błędu czy zwłoka w zapłaceniu za jej usługi, ale była zmartwiona, że wyróżniłam ją i chciałam specjalnie potraktować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *