Kto zaczyna pogawędki?
Podczas dnia pracy rozmowy stale oscylują między tematami służbowymi a towarzyskimi. Zmiany tematu także mogą odzwierciedlać i wpływać na pozycję. W swoich badaniach nad załogami śmigłowców policyjnych Charlotte Linde zauważyła, że kiedy ustają bezpośrednie sprawy związane z pracą, załoga może się wdać w towarzyskie pogwarki, które natychmiast się kończą, jeśli wymagają tego względy służbowe. Dowiedziała się też, że zmianę tematów ze służbowych na towarzyskie najczęściej inicjował pilot, który pełnił funkcję przełożonego załogi. Na przykład, jeśli było spokojnie, pilot mógł zacząć swobodną rozmowę, dostrzegając walory krajobrazu („Ten zbiornik czy jezioro, czy cokolwiek to jest, ładnie wygląda”), wracając do poprzedniego tematu („Więc będziesz się rozglądał za nowym samochodem czy spróbujesz dać ten do naprawy?”) lub komentując niedawno zakończone zadanie („Ten facet był dość spokojny jak na kogoś, kto właśnie zabił człowieka”). Taki wzorzec zauważyła socjolingwistka Jańice Homyak, badając rozmowy w obsadzonym wyłącznie przez kobiety biurze pewnej firmy księgowej. Zmianę tematów rozmów ze służbowych na towarzyskie i odwrotnie zawsze inicjowała osoba o najwyższej pozycji w pokoju, kierowniczka biura. Jeśli była zajęta, nikt inny nie zaczynał pogaduszek czy opowiadań o sprawach osobistych. Natomiast gdy tylko kierowniczka miała ochotę na przerwę i pogawędkę, inne pracownice dostosowywały się do niej. Nikt się nie martwił, czy sekretarka ma robotę czy nie i czy jej praca wymaga koncentracji niweczonej przez rozmowy towarzyskie. W ten sposób w ciągu dnia pracy nawet podczas najbardziej automatycznej i swobodnej rozmowy tworzą się i umacniają hierarchie.