Pan i niewolnica
Bawimy się czasem w pana i niewolnicę”. „Nigdy tego nie robiłam, ale być może spróbuję, kiedy znajdę odpowiedniego partnera”.
„Robiłam to kiedyś, ale ostatnio mniej. To wspaniała zabawa, lecz można w niej czasem przesadzić!” „Były chwile, kiedy czułam się niczym niewolnica. Taka uległość może być słodka. Ale niestety, nie ma w tym chyba zbyt wiele udawania”. MĘŻCZYŹNI:
„Nie, nie lubię tego — ale ona chce, żebym był brutalny, chce, żebym był prawdziwym mężczyzną”. „Czasami przybieramy przesadnie dominujące i uległe role, każąc na przykład drugiej stronie, żeby opowiadała świństwa albo odpowiadała: tak jest, proszę pana! Tak jest, proszę pani!” Prostytutka i klient KOBIETY: „Czasami udaję, że jestem prostytutką albo striptizerką. Pocałunki, które potem następują, są na ogół bardziej agresywne i głębsze”. „Jeszcze tego nie robiłam — może w przyszłości”. „Czasami wyobrażam sobie, że jestem prostytutką”. Pocałunek androgyniczny Jeśli wasze upodobania nie różnią się od tych, które zaprezentowało dziewięćdziesiąt dziewięć procent ankieto wanych przeze mnie osób, propozycja ta wzbudzi wasz zdecydowany sprzeciw. Pocałunek androgyniczny wywołuje generalną niechęć, ponieważ w społeczeństwach zachodnich rygorystycznie przestrzegamy przypisanych nam w dorosłym życiu ról seksualnych. Ale jeżeli jesteście dość odważni, by spróbować czegoś nowego, prędko uznacie, że oferuje on wartości, których próżno szukać gdzie indziej. Dobrze odegrany pocałunek androgyniczny daje wam bowiem możność najgłębszego wniknięcia w duszę kochanka (kochanki); pozwala na lepsze zrozumienie niż podczas jakiegokolwiek innego pocałunku opisanego w tej książce.