„Rywalką jest nauczycielka o przestarzałych poglądach”

Zaczęłam czytać artykuł i dowiedziałam się, że kandydatka na stanowisko gubernatora stanu Illinois, Dawn Clark Netsch, zdobyła nominację demokratów po tym, jak udało się jej „zmienić własny wizerunek ze staroświeckiej nauczycielki na zwykłą rywalkę”. Dalej jednak ze zdumieniem wyczytałam, że „wiecznie pogrążona w książkach” kandydatka, która poprzednio „za dużo mówiła” i „sprawiała wrażenie jajogłowej”, przez osiemnaście lat wykładała prawo na Northwestern University. To wydawało się wyjaśniać, dlaczego mogła być „wiecznie pogrążona w książkach”, dużo mówić i sprawiać na niektórych negatywne wrażenie jajogłowej. Żadna jednak z tych cech nie łączy się ze „staroświecką nauczycielką”, która raczej kojarzy się z nudziarstwem, ścisłą dyscypliną i małostkowością. Stając wobec wyboru między wizerunkiem pani profesor, odpowiadającym cechom, jakie gazeta przypisywała jej samej i jej zawodowi, oraz wizerunkiem „staroświeckiej nauczycielki” podsuwanym przez jej płeć, gazeta zdecydowała się na płeć. Zamieszczona w „Newsweeku” recenzja pamiętników Margaret Thatcher z okresu jej kierowania brytyjskim rządem zaczyna się tak: „Przez jedenaście lat i pół roku Margaret Thatcher przewodniczyła brytyjskiemu rządowi niczym stanowcza dyrektorka szkoły. Zmieniła kształt gospodarki, złamała związki zawodowe i nakrochmaliła rozlazły wizerunek Wielkiej Brytanii na międzynarodowej scenie. Cały czas całkowicie dominowała nad „mięczakami” we własnym gabinecie, waląc ich metaforyczną torebką, ilekroć wykazywali się zbyt słabym kręgosłupem w obronie konserwatywnej ideologii lub zbyt mocnym w przeciwstawianiu się jej woli”. Obrazy władzy są tu przesycone płciowością. Nawet przy opisie sytuacji nie mających nic wspólnego z płcią na przykład podbudowywanie „wizerunku Wielkiej Brytanii na międzynarodowej scenie” autor, używając czasownika „nakrochmalić”, niebezpośrednio przywołał obraz gospodyni domowej przy praniu lub sztywnej siostry przełożonej w nakrochmalonym fartuchu. Obraz Thatcher „walącej metaforyczną torebką” przeciwników ujmuje jej działaniom siły, mimo że chwali ją za atakowanie opozycji. Kobieta waląca mężczyzn torebką wywołuje śmiech, a nie strach czy podziw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *