Mężczyźni też mogą być napastowani ale to co innego
Kiedy odbywały się przesłuchania Clarence Thomas, byłam zapraszana do radia i telewizji, aby porozmawiać o roli mowy w napastowaniu seksualnym. Większą część roku spędziłam na występach w takich programach oraz pisaniu artykułów na temat stylów konwersacyjnych kobiet i mężczyzn rzadko spotykałam się z negatywną reakcją. Prawie wszyscy doceniali moje egalitarne podejście: style kobiet i mężczyzn mają taką samą wartość, każdy z nich ma własną logikę, a problemy pojawiają się z powodu różnic w stylach. Kiedy jednak wypowiadałam się na temat napastowania seksualnego, musiałam powiedzieć, że sprawy przedstawiają się inaczej dla kobiet, a inaczej dla mężczyzn. Otrzymałam kilka listów od mężczyzn, którzy uznali, że ich lekceważę. Twierdzili w nich, że: „Mężczyźni też mogą być napastowani”. Fakt ten przedstawia w dramatyczny sposób powieść Michaela Cri- chtona System. Pokazuje ona również, że chociaż taka sytuacja może się zdarzyć, to jednak jej zasadnicze elementy różnią się od elementów leżących u podłoża napastowania kobiet przez mężczyzn. Założenie Systemu streszcza w recenzji książki Maureen Dowd: „Meredith Johnson, opanowana, piękna blondynka, która została nową szefową Digital Communications w Seattle, wzywa do swego biura na pierwsze służbowe spotkanie jednego ze swoich szefów działu, Toma Sandersa. Przygotowała butelkę schłodzonego chardonnay. Spódnica odsłania jej uda. Meredith zrzuca pantofle na wysokich obcasach i rozprostowuje palce u nóg. Kilka razy zakłada nogę na nogę, wyjaśniając, że nie nosi pończoch, bo lubi »takie nagie uczucie«. Na wpół otwiera pełne usta i patrzy na niego rozmarzonym wzrokiem zza niesamowicie długich rzęs. Mówi mu komplement: »Masz świetny, twardy tyłek«. Prosi o masaż szyi”.